scramble z jogurtem naturalnym, bananem i wiórkami kokosowymi |
Zrobiłam pierwszy raz ,a jak spróbowałam to nie mogłam przestać podjadać go z patelni.
Szybko jem, biorę saszetkę kawy, lecę do kosmetyczki na paznokcie, zakupy, a resztę dnia spędze z mamą w pracy. Niedługo wyjeżdżamy, a ja jakoś nie mogę sobie uświadomić że to już za trzy dni .
Wczoraj jadłam obiad sama. Popłakałam się. Nie wiedziałam ile mam zjeść. Zadzwoniłam do mamy i się uspokoiłam.
Dobrze, że zadzwoniłaś, ale musisz sobie spróbować radzić sama w takich sytuacjach. Będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńProste a jakie smacznie i na pewno sycące :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam scramble:)
OdpowiedzUsuńscramble jest pycha !! wczoraj jadłam ;D
OdpowiedzUsuńmama najlepszym lekarstwem na płacz :) będzie dobrze , trzymaj się ;*
Jakie pyszności :)
OdpowiedzUsuńOwsiana jajecznica coraz bardziej popularna :)
OdpowiedzUsuńlubię takie dania :) ja też czasami płaczę tak po prostu... bo muszę się wypłakać... z wiekiem jest tego coraz mniej, ale mimo wszystko jeszcze się zdarza.
OdpowiedzUsuńWracaj powoli do formy, wracaj do normalności, rób to co kochasz :) jeśli tego naprawdę chcesz to będzie coraz lepiej, zapewniam :)
Muszę w końcu wypróbwać scramble.
OdpowiedzUsuńkosmetyczka, zakupy, brzmi świetnie!:D
Kusicie mnie tym scramble już od jakiegoś czasu, jak wrócę koniecznie muszę zrobić!
OdpowiedzUsuńTeż wczoraj pokochałam scramble :) Jest przepyszne, takie delikatne!
OdpowiedzUsuńNie ma co płakać, trzeba wziąć się w garść;)
Ja dzisiaj tez scramble.
OdpowiedzUsuń