kasza kukurydziana z bananem i świeżymi orzechami włoskimi zapieczona pod bezą |
Pyszne, sycące i parzące język śniadanko.
Uwielbiam świeże włoskie i laskowe orzechy:)
Dzisiaj nie poszłam do szkoły, ale nie z przyjemnych powodów. Za chwilę do psychologa. Nowego psychologa. Nie wiem jak być nastawiona. Pozytywnie, negatywnie? W sumie to wyjdzie 'w praniu'.
zawsze lepiej być pozytywnie nastawionym ;)
OdpowiedzUsuńChyba lepiej nie nastawiać się wcale, jeśli chodzi o psychologa. Potraktuj to jak coś nowego, co musisz poznać i kropka. Ocenisz po wyjściu, po zakończeniu wizyty. Pamiętaj, musisz poczuć z nim to coś, więź, chemię, przyciąganie, zaufanie...
OdpowiedzUsuńnajlepiej nie myśleć o tym. Jak zacznie się terapia, wtedy do Ciebie dojdzie, czy i warto tam chodzic. Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńJak ciacho :D
OdpowiedzUsuńmyślę, że nie ma co się nastawiać. po prostu idź.
OdpowiedzUsuńa kasza z bezą musiała być pyszna!
Obłędnie wygląda! <3
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję, że pozytywnie ;)
OdpowiedzUsuńPycha śniadanie!
jak dla mnie oni tylko kase biorą, leczenie trwa długo a za przeproszeniem gówno z tego wychodzi :/ znam wiele osób które potwierdziłyby niestety moją opinię...
OdpowiedzUsuńmmm kaszka pod bezą *-* ależ to musiało pysznie smakować ! w dwóch kokilkach to tak jakby podwójna przyjemność ;D
OdpowiedzUsuńzobaczysz jak jest, przekonasz się, oswoisz, będzie dobrze ;*!
Nie piekłam jeszcze niczego pod bezą. Czas wreszcie spróbować :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że psycholog okazał się być okej :)
Jakie pyszne wypieki! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wizyta u psychologa poszła dobrze.
Pysznie u ciebie. Bedę czesto zaglądać :)
OdpowiedzUsuńAch, kusicie mnie tą kaszą kukurydzianą, nooo!
OdpowiedzUsuń